W związku z ostatnimi wydarzeniami nasunęło mi się pytanie… Co, kiedy planujemy wesele, zwykle od dłuższego czasu a wydarza się tragedia i ginie nam ktoś bliski? Co wtedy z planami, przygotowaniami, weselem, zabawą? Temat dość trudny i kontrowersyjny i nie ma tu złotego środka ani dobrego rozwiązania. Oczywiście zawsze jest to bardzo indywidualna sprawa i decyzja zawsze należy do Państwa młodych.
Warto rozważyć kilka kwestii:
- Po pierwsze, dość prozaiczny powód — koszty. Nie zawsze firmy już wynajęte zgodzą się na bezkosztowne przełożenie terminu (tu warto zabezpieczyć się takim zapisem przy podpisywaniu umowy).
- Po drugie to wola zmarłej osoby. Często zdarza się, że choroba prowadząca do śmierci sprzyja szczerej rozmowie. Rodzice, dziadkowie czy osoby najbliższe zdają sobie sprawę z przygotowań i trudu organizacji, jaki Państwo Młodzi włożyli w planowanie dnia wesela. A ich ostatnią wolą jest, aby wesele się odbyło.
Co innego, gdy ból przepełnia na tyle, że nie jest się w stanie normalnie zachowywać, cieszyć i uśmiechać. Co wtedy robić?
- Można planowane wesele ograniczyć do przyjęcia, które bardziej będzie przypominało skromny obiad niż hulankę do białego rana. Młodzi rezygnują wtedy z szaleństw na parkiecie i ograniczają się wyłącznie do pierwszego tańca. Zamiast tańców można postawić na muzykę w tle czy koncert
- W ramach wyrażenia szacunku do osoby zmarłej warto postawić na jakiś akcent pamięci: czarne dodatki do kreacji, wzniesienie toastu ku czci bliskich, wzmiankę o nich w trakcie modlitwy w kościele, dedykację piosenki. Często w takich sytuacjach spotkać można obraz postawiony przy stole prezydialnym czy z boku sali.
- Swego czasu w naszym hotelu mieliśmy sytuację, kiedy ostatnią wolą taty Pana Młodego było, aby wesele się odbyło. Piękne, wielkie zdjęcie Ojca towarzyszyło parze młodej zarówno podczas ślubu na pomoście (stało koło godła, na stole urzędnika), a także znajdowało się w wyróżnionym i specjalnie przygotowanym do tego miejscu na sali weselnej.
Jeśli młodzi i ich rodzina nie są w stanie wyobrazić sobie tego ważnego dnia w poczuciu żałoby, pozostaje też opcja całkowitej rezygnacji ze ślubu i przełożenia go na inny termin. Zwyczajowo przyjęło się, że czas żałoby powinien trwać rok, zaś nieco dalszej rodziny – pół roku. Oczywiście pomijamy fakt, że w sercu najdrożsi pozostają z nami na zawsze. Możliwe, że niektórzy goście będą chcieli zrezygnować z przybycia na uroczystości lub ograniczyć swój udział w zabawie. Warto to uszanować, każdy przeżywa żałobę na swój sposób i nie wolno tego podważać ani lekceważyć.
Ostatecznie podjęcie decyzji zawsze będzie trudne…